Nostalgiczny nastrój jesieni niestety mi się nie udzielił i wciąż duchem jestem na południu. Właściwie to nie o wakacjach chciałam pisać, ale ponieważ nie potrafię znaleźć w sobie wystarczająco dużo zapału do napisania jakiejś porządnej recenzji, w paru słowach powrócę na Bałkany.
Jeden półwysep, a tak niesamowita różnorodność językowa, kulturowa i historyczna; płaskie jak stół spalone słońcem równiny, porośnięte puszczami wzgórza, potężne góry spadające wprost do morza, gdzie indziej morze i wydmy. Morze... lśniące południowym blaskiem i odbijające światło księżyca i gwiazd. Tysiące wysp o zmroku rozbłyskujących migotaniem światełek wśród huku fal i wszechobecnych duchów- cykad. Niezwykły zapach sosen i soli morskiej. Miasta portowe z uliczkami wypolerowanymi jak tafle luster, łodzie wiszące w bezkresnym błękicie, ławice kolorowych ryb. Lazur nieba nieosiągalny na północy, cienie kładące się wśród palm, migdałowców, grejpfrutów, pomarańczy, limonek, granatów. Kaskady rajskich kwiatów. Długie plaże z drobnym piaskiem i muszelkami. Mewy i żółwie. Woda koloru turkusowego atramentu. Słońce zachodzące za wyspą rozpalające ją barwą ognia. Szum przesypującego się piasku na dnie. I błękit morza, dźwięki wzywające z głębiny. Może to tylko złudzenie, a może głosy delfinów... Prawdziwie nieopisane morze...

Comments (5)

On 31 sierpnia 2010 12:15 , Meme pisze...

Och... Jakie wakacje..
Ślicznie teraz tu u Ciebie ;P Tak jesiennie ;)

 
On 31 sierpnia 2010 12:28 , canicula pisze...

Za oknem też już prawdziwa jesień ;)

 
On 31 sierpnia 2010 12:57 , ultramaryna pisze...

Bardzo ładnie to opisałaś.
A mnie nastrój jesieni już się udzielił, bo za oknem wciąż leje ;)

 
On 1 września 2010 11:41 , Nefrytowy Kot pisze...

Musiałabym być chora żeby nie zazdrościć;). Pięknie to opisałaś, pozwolisz, że sobie skopiuję i wywieszę nad biurkiem, żeby rozkoszować się podczas zimy i jesieni?
Ładny szablon. U mnie za oknem jest już całkiem jesiennie, i ja też już jestem jesienna, za szybko.

 
On 1 września 2010 14:32 , canicula pisze...

Dziękuję Wam za miłe słowa :) to naprawdę poprawia humor. Esencjo jeżeli tylko sprawi Ci to przyjemność to proszę bardzo, nie mam nic przeciwko ;) Świat naprawdę jest piękny i warto go zwiedzać. Pogoda straszliwa, choć w głębi duszy czuję jeszcze żar lata i wiatr od morza... To moje pierwsze wakacje z których wróciłam po prostu oszołomiona. Tak, to był z całą pewnością szok- nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego! Kiedy spacerowałam po portowych miastach szłam z półotwartymi ustami gapiąc się z murów na turkusową wodę jak kryształ. Wtedy w głębi serca ogarnęła mnie tak niewypowiedziana tęsknota za... właściwie, to trudno powiedzieć, że za czymś konkretnym, namacalnym. To chyba klimat Południa, słońce na twarzach i ogień życia w sercu. Piękno w oczach. To naprawdę pomaga żyć- żyć nadzieją, że jeszcze kiedyś to ujrzę. Noszę w sobie bagaż zapamiętanych obrazów, zapachów, ciepłych wiatrów, fal.
Cieszę się, że jest ktoś, kto docenia to, co piszę. Bardzo Ci dziękuję :)