Jacek Dukaj zabiera nas w świat, który dopiero ma nadejść, w nowe jutro przepełnione niezwykłymi technologiami nie mającymi obecnie żadnych odpowiedników, przenosi nas w świat własnej niezwykłej wyobraźni.
Zuzanna Klajn na swoje osiemnaste urodziny otrzymuje od dawno zmarłego ojca niezwykły prezent, który stanowi klucz do skrywanych długo przez ojca tajemnic. Znajduje Miasto- odbicie wszystkich miast kiedykolwiek zbudowanych przez wszystkie cywilizacje kosmosu. Zuzanna powoli zaczyna odkrywać ulice, budynki i pałace, zbudowane tak różnorodnie, że każdy z nich jest niepowtarzalny. Wkrótce odkrywa, że jest to wielkie cmentarzysko minionych światów, źródło wszelkiej wiedzy i Potęgi. Niedługo odkrywa, że Miasto nie jest tylko i wyłącznie jej tajemnicą...
Fantastyczny świat stworzony przez Dukaja zachwyca swoją spójnością. Choć powieść nie jest zdecydowanie obszerna, stanowi prawdziwą ucztę literacką. Na początku dość trudno wdrożyć się w czytanie, trochę przeszkadzają stosowane przez pisarza abstrakcyjne terminy naukowe, do których nie ma wyjaśnień, jednakże wkrótce po uruchomieniu własnej inwencji twórczej jesteśmy w stanie wszystko to sobie dokładnie wyobrazić.
"Córka łupieżcy" to opowieść o poszukiwaniu prawdy i o wartościach aktualnych nawet w rzeczywistości, gdzie na ulicy można spotkać nienarodzonych czy pośmiertnych, gdzie ludzie kontaktują się ze sobą poprzez lsny a przyjaciół często zastępuje sztuczna inteligencja. Czasami można odnieść wrażenie, że książka jest niedokończona, ale to kwestia sporna. Żadnej dyskusji natomiast nie podlega fakt, że to "mikrodzieło" jest zdecydowanie za krótkie. "Córkę..." czyta się jak niezwykłą, wielowątkową historię o niespodziewanych zwrotach akcji, a obrazy i bohaterowie bardzo mocno zapadają w pamięć.
12:03 |
Category:
archeologia,
fantastyka,
Jacek Dukaj,
literatura polska,
miasto,
Wydawnictwo Literackie
|
7
szumią drzewa