Poszliśmy razem do sklepu, a ja wygrzebałam gdzieś na półce książkę Jodi, której od dawna szukam w bibliotekach. I tata mi kupił :) Wiem, wydaje się kompletnie zwyczajne, ale u mnie w domu książki kupuje się strasznie rzadko, natomiast tonami wywozi się je z bibliotek w promieniu paru kilometrów. Tak jest i koniec. Dlatego to dla mnie wielkie święto. Widziałam film na podstawie tej książki i koniecznie chciałam przeczytać. A teraz chwilowo czeka na swoją kolej.



  1. Haruki Murakami "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta".
  2. Haruki Murakami "Kronika ptaka nakręcacza."
  3. Doris Lessing "Opowieści afrykańskie."
  4. Jodi Picoult "Krucha jak lód."
Wkrótce wyjeżdżam na wakacje (aczkolwiek jeszcze nie teraz), więc uzbroiłam się w parę cudownych pozycji. Mam nadzieję, że cudownych, choć po tym wszystkim, co o ich autorach słyszałam, mogę chyba tak założyć. Zresztą Murakamiego już trochę poznałam w "Norwegian Wood" i zbiorze opowiadań "Wszystkie boże dzieci tańczą", a teraz znowu za nim zatęskniłam po spotkaniu z japońskim anime- "Mój sąsiad Totoro"  =^ v ^=